Najgorszy film ever
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1984
- Rejestracja: 2005-12-20, 23:41
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
Mario fajny byl ile bylo radosci podczas ogladania w tamtych czasach Co do SF najbardziej podobal mi sie motyw z Blanka'a (tak to chyba sie pisze...) Ali G fajne bylo :]
- Mr Shadov
- 'doskakuje do klawiatury'
- Posty: 139
- Rejestracja: 2006-04-01, 23:57
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
to nawet nie z tego ale z "swiety Graal, swieta krew"froger3 pisze:nie wymyslona przez autora. Na discovery(i paru innych kanalach) od parunastu lat lataja programy o rzekomych potomkach Jezusa. Dla mnie teoria byla znana wiec na dlugo przed tym jak ksiazka wyszla i dziwi mnie ogolne halo:)Przeciez to tylko fikcja wymyslona przez autora
a co do najgorszego filmu to cokolwiek z Seagalem lub Van Dammem... az mi sie slabo robi mna mysl. choc u Seagala (Seagull?) to choc pare smiesznych tekstow a u Van Damma tylko facet wychodzacy z pieca...
You can trip on my synthesizer
Electronic world for every boy and every girl
Electronic world for every boy and every girl
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1231
- Rejestracja: 2006-08-11, 12:06
- Lokalizacja: ║║█│││█│║│││║║│█║
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
Najgorszy film wszechczasow? Ciezko powiedziec. Sa filmy, ktore sa tak zle, ze az nie mozna ich uznac za w pewnym sensie dobre. Kiedys ogladalem ze znajomymi film pt. "U.S. Catman", ktory byl tak nedzny, ze plakalismy ze smiechu. Za kazdym obejrzeniem mocniej.
No dobra. Jesli ciezko okreslic jest najgorszy film swiata, mozna dosc latwo okreslic najgorszy film z ostatnio ogladanych. Tu wybor nie jest trudny i automatycznie korone otrzymuje rodzima produkcja pod tytulem "Wszyscy jestesmy Chrystusami".
Dlaczego? Poniewaz:
Film jest zwielokrotnieniem surrealistycznosci ktora nie podobala mi sie w "Dniu Swira". Ciezkie klimaty i podroze umyslu nie sprzedaja sie za dobrze w kinie komercyjnym. Jesli mial by to byc film ambitniejszy, gdzie tego typu schematy przechodza, rezyser mogl sobie darowac nedzne glupoty typu mialczenie i szczekanie.
Monotematycznosc. Film jest jak stara plyta, ktora zaciela sie i ruszyc do przodu nie moze. Koles przez caly film jest w alkoholowym dolku i niewiele ponad to. Chleje non stop i tylko czasem jego chlanie i belkot przerywane sa mongoloidalnymi wypowiedziami syna w koronie cierniowej. Kolezka mowi jakby przed kreceniem sceny lyknal sobie Valium i zapil ruskim spirytusem.
Filmowi brak spojnosci i jakiejkolwiek konkretniejszej przewodniej mysli. Wszystkiego dowiadujemy sie w czterech pierwsyzch minutach i az do napisow koncowych nic sie nie zmienia.
Jesli ktos nie zgadza sie z moja opinia [Frogger?], jego sprawa. Film nie mial mi nic do zaoferowania i prezentowal zenujacy poziom osmieszajac aktorow ktorzy w nim grali. Ciezko bylo patrzec jak ludzie robia z siebie idiotow po nic. Czuje sie oszukany. Aktorzy przynajmniej dostali wyplaty w zamian za swoje publiczne ponizenie. Ja za obejrzenie filmu zaplacilem, a powinno byc odwrotnie.
Slowo przestrogi. Ogladajac te klape mozna stracic wzrok. Powaznie. Koles tyle loi ze od samego patrzenia sciemnia sie czlowiekowi przed oczami.
No dobra. Jesli ciezko okreslic jest najgorszy film swiata, mozna dosc latwo okreslic najgorszy film z ostatnio ogladanych. Tu wybor nie jest trudny i automatycznie korone otrzymuje rodzima produkcja pod tytulem "Wszyscy jestesmy Chrystusami".
Dlaczego? Poniewaz:
Film jest zwielokrotnieniem surrealistycznosci ktora nie podobala mi sie w "Dniu Swira". Ciezkie klimaty i podroze umyslu nie sprzedaja sie za dobrze w kinie komercyjnym. Jesli mial by to byc film ambitniejszy, gdzie tego typu schematy przechodza, rezyser mogl sobie darowac nedzne glupoty typu mialczenie i szczekanie.
Monotematycznosc. Film jest jak stara plyta, ktora zaciela sie i ruszyc do przodu nie moze. Koles przez caly film jest w alkoholowym dolku i niewiele ponad to. Chleje non stop i tylko czasem jego chlanie i belkot przerywane sa mongoloidalnymi wypowiedziami syna w koronie cierniowej. Kolezka mowi jakby przed kreceniem sceny lyknal sobie Valium i zapil ruskim spirytusem.
Filmowi brak spojnosci i jakiejkolwiek konkretniejszej przewodniej mysli. Wszystkiego dowiadujemy sie w czterech pierwsyzch minutach i az do napisow koncowych nic sie nie zmienia.
Jesli ktos nie zgadza sie z moja opinia [Frogger?], jego sprawa. Film nie mial mi nic do zaoferowania i prezentowal zenujacy poziom osmieszajac aktorow ktorzy w nim grali. Ciezko bylo patrzec jak ludzie robia z siebie idiotow po nic. Czuje sie oszukany. Aktorzy przynajmniej dostali wyplaty w zamian za swoje publiczne ponizenie. Ja za obejrzenie filmu zaplacilem, a powinno byc odwrotnie.
Slowo przestrogi. Ogladajac te klape mozna stracic wzrok. Powaznie. Koles tyle loi ze od samego patrzenia sciemnia sie czlowiekowi przed oczami.
- froger3
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1471
- Rejestracja: 2005-12-21, 00:33
- Lokalizacja: 3 City / Toronto
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
"Wszyscy jestesmy Chrystusami"
jeszcze nie ogladalam bo nie mialam kasy na kino a na kompie filmow nie ogladam. Czekam az bedzie w TV.
"Film jest zwielokrotnieniem surrealistycznosci ktora nie podobala mi sie w "Dniu Swira"."
Dzien swiata uwazam za film, w pewnym sensie, genialny bo z takimi ludzmi jak pan Adam spotykam sie na codzien, w szkole w pracy na ulicy. Taka jest polska rzeczywistosc a cytaty takie jak ten: "Nie, no to nie do wiary. Nie, to byc nie moze. Osiem lat podstawowki, cztery liceum. Potem piec, bite, studiow, dyplom z wyroznieniem, dwadziescia lat praktyki, i oto mi placa, jak by ktos dal mi w morde." czy "Gdy wieczorne zgasna zorze, zanim glowe do snu zloze, modlitwe moja zanosze, Bogu Ojcu i Synowi. Dopierdolcie sasiadowi! Dla siebie o nic nie prosze, tylko mu dosrajcie, prosze! Kto ja jestem? Polak maly! Maly, zawistny i podly! Jaki znak moj? Krwawe galy! Oto wznosze swoje modly do Boga, Maryi i Syna! Zniszczcie tego skurwysyna! Mojego rodaka, sasiada, tego wroga, tego gada!" to sa hasla z mojego podworka, osiedla, szkoly, czasem z historii zaslyszanych w pracy. Mialam praktyki w liceum i powiem Ci ze to co prezentuja mlodzi polacy to to samo zgoszknienie ktore tkwi w Adasiu(oczywiscie nie wszysyc, ale na pewno liczba niepokojaca).
Malo kiedy w filmie odnajduje cos naprawde mi bliskiego. Nie wazne czy w pojeciu negatywnym czy pozytywnym. Tak bylo w przypadku Dnia swiara.
Do listy najgorszych dochadza kiczowe romanse Daniele Steele(nie wime czy dobrze napisalam). Ich ekranizacje sa tak zenujace ze po 20 minutach mozna odpasc. Nie przeszkadza to jednak mojej rodzicielce ogladac ich co tydzien.
jeszcze nie ogladalam bo nie mialam kasy na kino a na kompie filmow nie ogladam. Czekam az bedzie w TV.
"Film jest zwielokrotnieniem surrealistycznosci ktora nie podobala mi sie w "Dniu Swira"."
Dzien swiata uwazam za film, w pewnym sensie, genialny bo z takimi ludzmi jak pan Adam spotykam sie na codzien, w szkole w pracy na ulicy. Taka jest polska rzeczywistosc a cytaty takie jak ten: "Nie, no to nie do wiary. Nie, to byc nie moze. Osiem lat podstawowki, cztery liceum. Potem piec, bite, studiow, dyplom z wyroznieniem, dwadziescia lat praktyki, i oto mi placa, jak by ktos dal mi w morde." czy "Gdy wieczorne zgasna zorze, zanim glowe do snu zloze, modlitwe moja zanosze, Bogu Ojcu i Synowi. Dopierdolcie sasiadowi! Dla siebie o nic nie prosze, tylko mu dosrajcie, prosze! Kto ja jestem? Polak maly! Maly, zawistny i podly! Jaki znak moj? Krwawe galy! Oto wznosze swoje modly do Boga, Maryi i Syna! Zniszczcie tego skurwysyna! Mojego rodaka, sasiada, tego wroga, tego gada!" to sa hasla z mojego podworka, osiedla, szkoly, czasem z historii zaslyszanych w pracy. Mialam praktyki w liceum i powiem Ci ze to co prezentuja mlodzi polacy to to samo zgoszknienie ktore tkwi w Adasiu(oczywiscie nie wszysyc, ale na pewno liczba niepokojaca).
Malo kiedy w filmie odnajduje cos naprawde mi bliskiego. Nie wazne czy w pojeciu negatywnym czy pozytywnym. Tak bylo w przypadku Dnia swiara.
Do listy najgorszych dochadza kiczowe romanse Daniele Steele(nie wime czy dobrze napisalam). Ich ekranizacje sa tak zenujace ze po 20 minutach mozna odpasc. Nie przeszkadza to jednak mojej rodzicielce ogladac ich co tydzien.
- barman
- 'radzi sobie'
- Posty: 450
- Rejestracja: 2005-12-21, 10:42
- Lokalizacja: Łukow
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
Tydzien temu "publiczna" pokazala Osade (pozdro oSa ). Dobry pomysl, ale film lipny
"Wszyscy jestesmy Chrystusami" :arrow: POLECAM !!!
[ Dodano: 2006-11-18, 15:05 ]
Na TVP 1 wlasnie leci Super Mario Bros :mrgreen:
"Wszyscy jestesmy Chrystusami" :arrow: POLECAM !!!
[ Dodano: 2006-11-18, 15:05 ]
Na TVP 1 wlasnie leci Super Mario Bros :mrgreen:
- Mr Shadov
- 'doskakuje do klawiatury'
- Posty: 139
- Rejestracja: 2006-04-01, 23:57
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
ze zlych filmow to polecam cokolwiek wyprodukowane przez studio Troma. Filmy tak zle ze az dobre. Zreszta kto nie slyszal o Toksycznym Mutanicie?
You can trip on my synthesizer
Electronic world for every boy and every girl
Electronic world for every boy and every girl
- jaruczek1
- 'doskakuje do klawiatury'
- Posty: 59
- Rejestracja: 2006-11-30, 19:24
- Lokalizacja: Gorzow Wlkp.
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
OMG przychodzi mi na mysl totalne lajno ktore ogladalem jakos rok temu (wypozyczone z wypozyczalni) przez 1,5 h filmu nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac... Skarb Mumii
Ocena na filmwebie zreszta tez wyraznie pokazuje jakosc filmu http://www.filmweb.pl/Skarb+mumii+2005+ ... ,id=129206
Ocena na filmwebie zreszta tez wyraznie pokazuje jakosc filmu http://www.filmweb.pl/Skarb+mumii+2005+ ... ,id=129206
- ashka
- 'calkiem niezly gosc'
- Posty: 687
- Rejestracja: 2006-08-01, 16:29
- Lokalizacja: z Innej Planety
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
Ooooo, ja jestem wielka fanka produkcji ze studia Troma i pochodnych!Mr Shadov pisze:ze zlych filmow to polecam cokolwiek wyprodukowane przez studio Troma. Filmy tak zle ze az dobre. Zreszta kto nie slyszal o Toksycznym Mutanicie?
Polecam klasyk gatunku, "Barbarzynska nimfe w piekle dinozaurow" (1 dialog, 2 monologi) oraz "Maglownice" (cudny .... zwlaszcza jak maglownica rusza w poscig ;d).
Nie polecam za to "Jednorekiego boksera", ale tu juz co kto lubi.
Kocham ZLE filmy!
:mrgreen: :mrgreen:
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1231
- Rejestracja: 2006-08-11, 12:06
- Lokalizacja: ║║█│││█│║│││║║│█║
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
A co z "Surferzy Faszysci"? Do tego spokojnie mozna dodac najlepszy / najgorszy film jaki w zyciu widzialem. U.S. Catman [Juz nie Troma]. Powstaly dwie czesci. Lethal Track i Boxer Blow, z czego druga czesc, uwierzcie lub nie, pozbawiona jest fabuly, lecz mimo to trwa zwyczajowe poltorej godziny. Najlepsza wersja to ta z polskim lektorem.
- ashka
- 'calkiem niezly gosc'
- Posty: 687
- Rejestracja: 2006-08-01, 16:29
- Lokalizacja: z Innej Planety
- Kontakt:
Re: Najgorszy film ever
"Surfing Nazis Must Die"? swietny film, dobrze ze go wspomniales
"Martwica mozgu" tez jest dobra, ale to pewnie wiekszosc zna....
"Martwica mozgu" tez jest dobra, ale to pewnie wiekszosc zna....