Przechodzenie gier na 100%

ODPOWIEDZ
Tomek Walancik
'calkiem niezly gosc'
'calkiem niezly gosc'
Posty: 643
Rejestracja: 2021-01-20, 11:00
Lokalizacja: Polska (Zachodniopomorskie)
Kontakt:

Przechodzenie gier na 100%

Post autor: Tomek Walancik » 2022-11-21, 09:16

Witam forumowiczów, mam do was pytanie - co was motywuje do przejścia gry na 100%? Czy może w ogóle nie przechodzicie gier na 100% i ją zostawiacie po przejściu wątku fabularnego.
Zachęcam do dyskusji.
Obrazek

Obrazek

siudym
'czasem cos napisze'
'czasem cos napisze'
Posty: 332
Rejestracja: 2006-05-05, 23:20

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: siudym » 2022-11-21, 12:43

Musi wyjątkowo podejść i chyba tyle. Ja na 100% zrobiłem raz w życiu Zelda Majora's Mask na N64.

Awatar użytkownika
philipo
Sponsor
Sponsor
Posty: 258
Rejestracja: 2006-12-26, 11:32
Lokalizacja: Lipnica k/ Kolbuszowej
Kontakt:

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: philipo » 2022-11-21, 13:45

Mam podobnie jak Siudym. Gra musi mi podejść na tyle, żebym wciąż miał ochotę w nią grac po zakończeniu głównego wątku.

Awatar użytkownika
Axi0maT
Sponsor
Sponsor
Posty: 8531
Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
Lokalizacja: Koszalin
Kontakt:

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: Axi0maT » 2022-11-21, 18:52

Ufff... u mnie to duzo wiekszy temat niz u kolegow wypowiadajacych sie wczesniej. Uwielbiam wyciskac tyle sie da z gry - szczegolnie jesli mi sie podoba dany tytul. To chyba pochodna natury "lizacza scian" w grach ;) Chetnie odkrywam sam tyle ile sam zdolam podczas przechodzenia. Po zakonczeniu fabuly raczej juz nie wracam zeby calakowac chyba ze wiem ze zostalo mi baaardzo malo do zebrania wtedy moge przespacerowac sie z jakims tutorialem po wybranym rozdziale gdzie cos mi brakuje. Jesli jednak wymaga to ponownego przejscia gry - daruje sobie, calakowanie nie jest tym co mnie motywuje do ponownego rozegrania calej historii. Jesli jiz to zagram ponownie za te kilka lat ale wowczas robie to wylacznie dla fabuly, wiec raczej lece szybciej niz dluzej i juz nie szukam smaczkow i sekretow, a takze olewam misje poboczne.

Innaczej sprawa wyglada jednak w nowszych grach. Od momentu pojawienia sie aczikow i trofek stanowia one dla mnie wyzwanie i po ukonczeniu watku glownego lubie sobie sprawdzic jak duzo rzeczy mi brakuje i dozbierac do pelnej platynki/calaka o ile tylko nie wymaga to poswiecenia jakiejs duzej ilosci czasu. Jesli trafiaja sie jakies pogiete trofki to odpuszczam temat, nie bawi mnie np. powtarzanie jakiejs misji 30 razy zeby akurat udalo sie cos tam wbic (typu strzel przeciwnikowi w noge i jak bedzie sie przewracal to wykonaj na nim dodatkowo headshota)... wole trofki za wypelnienie jakochs rozsadnych wyzwan. Dlatego chetnie kontynuuje gre w takich seriach jak Just Cause, Lego itp - otwarte swiaty gdzie zdobycie trofki nie wymaga jakichs nadludzkich umiejetnosci a sprowadza sie raczej do zrobienia jakiejs misji/zebrania czego - fajnie jak kryje sie za tym jakis dodatkowy maly watek fabularny (tu np w grach lego fajnie jest to nawiazane do roznych postaci ktore mozna odblokowac w jakichs malych misjach). Z drugiej strony sa tez proste gry w ktorych platyna wpada w polowie gry (a czasem nawet wczesniej) - tu mam dylemat bo zwykle po czyms takim trace zainteresowanie gra bo uwazam ze skoro jest scalakowana to kontynuowanie tej historii jest juz bez znaczenia - wiem ze nie za fajne to - bo porzucam gre w zasadzie w trakcie ale ciezko mi sie juz po czyms takim zmotywowac do dalszej gry.

Podsumowujac - robienie gry na 100% musi dawac mi jakies wymierne "korzysci" w postaci pucharkow widocznych takze poza gra, zebym sie tego podjal. Stare gre niestety nie maja tego elementu wiec zwyczajnie przechodze je bez udziwniania i bez nadmiernej eksploracji po zakonczeniu watku glownego.

Awatar użytkownika
TankerPL
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 78
Rejestracja: 2021-12-23, 05:32

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: TankerPL » 2022-11-22, 01:26

Rzadko maksuje gry, ale czasem się zdarzy. Żebym wymaksował grę musi być coś w rodzaju, że niesie to za sobą jakieś bonusy, a nie po prostu zbierz 100 przedmiotów i dam ci osiągnięcie na XLive. Fajnie było to rozwiązane np. w Assassin's Creed Brotherhood, gdzie odbudowa Rzymu przynosiła więcej hajsu, czy zbieranie kluczy do zbroi Romulusa, było to fajne i niosło za sobą posiadanie najlepszej zbroi w grze. Lubię też maksować odsłony GTA, (wymaksowalem San Andreas, Vice City, Liberty City Stories, Chinatown Wars i V). Zbieranie paczek to zwykle się broń pojawiała przy kryjówkach co przynosiło fajny motyw z brakiem konieczności wydawania hajsu czy np. ognioodporność po misji strażaka (mówię o starszych GTA, a nie V). I dla mnie umowne, ale zawsze lubię w grach Pokemon jak najbardziej zapełnić Pokedex. Czasem niestety nie mam ziomeczka do wymiany, więc w 100% wypełniony nie jest, ale często kończę z praktycznie wszystkimi Pokemonami poza "ekskluzywnymi" dla danej wersji.
Także podsumowując 100% tylko jeśli niesie to ze sobą jakieś znaczące bonusy, a nie byle odbebnić.
Zeo Ranger Mode! Gold!

siudym
'czasem cos napisze'
'czasem cos napisze'
Posty: 332
Rejestracja: 2006-05-05, 23:20

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: siudym » 2022-11-27, 17:28

Ja mam odwrotnie niż większość graczy obecnie - wolę szperać za sekretami w starych grach niż nowych. Niestety ale obecnie wirtualne trofea do mnie nie przemawiają. Zdecydowanie preferuje gdy w jakimś sekrecie są graty ala apteczki czy dobra amunicja. Dlatego takimi ideałami gier z sekretami i chęcią szperania za nimi są np. wolf3d, doom, duke 3d czy stare tomb raider. Najlepsze jest to, że dalej ich na 100% nie zrobiłem a gdy wracam to cieszę się nowo odkrytą "skrytką". Oczywiście mógłbym zerknąć na YT za jakimś filmem 100% secrets ale nie chce tego robić.

Majora jest chyba jedyną jaką pamiętam zrobioną na 100% i frajda z każdej nowej maski była ogromna.

Awatar użytkownika
cissic
'jeszcze jeden stopien i...'
'jeszcze jeden stopien i...'
Posty: 923
Rejestracja: 2016-03-16, 09:58

Re: Przechodzenie gier na 100%

Post autor: cissic » 2022-11-27, 18:19

Nie gram w gry na 100% we "współczesnym" ujęciu. Kiedyś jak nie było trofeów, to starałem się masterować szarpidła na ile się da, ale teraz szkoda mi prądu. Przechodzę grę i odkładam. Owszem, jak mi coś podejdzie - jak to miało miejsce w przypadku RDR2 czy Wiedźmin 3 - to jeszcze sobie pogram parę dni, ale bez konkretnego celu. Trafię jakąś misję poboczną to dobrze, a jak nie, to nie. To nie jest dla mnie wykładnik

ODPOWIEDZ