Nigdy nie było lepiej przemyślanych boxów niż te od SMS, SMD. Są trwałe, dobrze zabezpieczają karta i instrukcję. Bez urazy ale te makulaturowe śmieci od Nintendo to wg mnie był poroniony pomysł (ale rozumiem zamysł marketingowców Nintendo).
Co do okładek to genialność rozwiązania Segi jeśli chodzi o SMD może docenić tylko ktoś, kto ma sporą kolekcję. Zapewniam, że nic nie robi tak piorunującego wrażenia
jak kilkaset boxów od SMD stojących na szafie. Dzięki temu, że w dużej części nie były standaryzowane i znacząco różniły się wydania JAP, GEN i SMD widok jest nieoceniony
A co do SMS to faktycznie design był co najmniej dziwny. Z jednej strony najbardziej awangardowa konsola w historii (mowa oczywiście o SMSI), wyglądająca jak nic innego w tamtych czasach z produktów elektroniki konsumenckiej. Z drugiej strony gry w pudełkach z okładkami jak kartki ze szkolnych zeszytów.
Totalne rozdwojenie jaźni.
Ale przynajmniej jedno jest bezsprzeczne. Dzięki temu SMS jest jedną z bardziej klimatycznych konsol do kolekcjonowania. Ma swój dziwny, odmienny styl. Znacząco różni się od niczym nie odstających od marketingowo-produktowego tła, kartoników od Nintendo.