Ja bym ta skale zostawil... Ba... powiem wiecej - poszerzylbym ja!!! Brakuje mi bowiem tutaj zera... Czyli ocenianie 0-10. Dlaczego? Bo niektore stare gry moga nie posiadac oprawy graficznej (gry tekstowe), lub dzwieku (to akurat czesciej spotykany przypadek). Co prawda jeszcze taka gra na retroage nie byla opisywana ale warto zostawic sobie furtke na taka ewentualnosc.
Skala 10 stopniowa bardzo mi odpowiada poniewaz zwieksza to mozliwosc zroznicowania ocen. W przypadku 5 stopniowej oceny, gry ktore dotychczas mialy za grafike 9 i 10 teraz wrzucone by zostaly do jednego wora. Ja 10 zostawiam dla gier naprawde wybitnych. Poza tym uwazam ze taka ocene mozna wystawic tylko dla gier na konsole ktora "zakonczyla juz swoj zywot" - czyt. nie wychodza na nia juz zadne gry. W ten sposob mozna wyroznic naprawde najlepsze gry. A tak? Stawiasz 10 a za pol roku wychodzi gra ktora bije na glowe to co dotychczas uwazales za dobre.
Mi osobiscie skala 0-10 wydaje sie i tak za mala... Dlatego wykorzystuje jeszcze polowki aby lepiej zroznicowac ocene gry.
Inlagd sill pisze:
Ja najbardziej identyfikuje sie z pieciostopniowa skala. Dlaczego nie dziesieciostopniowa? Jest najzwyczajniej za skomplikowana.
Po pierwsze Ty sie z nia identyfikujesz, wiec moze masz jakies przyzwyczajenie. Po drugie gdzie tu cokolwiek skomplikowanego? Ja osobiscie nie postrzegam tego tak jak to opisales. Jakis slowny opis tego co dana cyfra reprezentuje. Mniej wiecej umieszczam gre na skali w zaleznosci od tego co soba prezentuje. Im wiecej tym lepiej. Nigdy nie poslugiwalem sie slownym uzasadnieniem typu "dobra gra" albo "srednia gra".
Inlagd sill pisze:
(5 jest ponizej, a 6 powyzej polowy skali)
Postaw 5,5 i po problemie
Dla mnie wiekszym problemem jest to, jak oceniac np grafike w grze. Oceniam to co widze? A wiec czy to co widze cieszy oko? Czy to w jaki sposob gra wykorzystuje moc konsoli (i nie chodzi o to czy gra jest dobrze czy zle napisana - patrz temat o "max mocy z GameCube"). Wezmy na ruszt takiego Donkey Konga za GC. Gimiak trzasnal mu tam 8 za grafe. Faktycznie tzw. "Look and Feel" jest bardzo dobry. Malpy bujajasie w rytm muzyki, wszystko jest ladnie dopasowane, kolorowe i ogolnie ok... Ale jesli spojrzec na to od strony technicznej - w jakim stopniu gra wykorzystuje moc konsoli to ledwo sie lapie na 4 bo sa jest to banalne wyswietlanie animowanych bitmapek (takie cos bylo 15 lat temu na amidze). Jesli oceniamy to co widzi oko ludzkie to ok. Niech bedzie te 8. Metroid pewnie dostanie 10. W 5cio stopniowej skali bedzie miedzy niemi tylko 1 punkt roznicy. Czy to dobrze czy to zle? Odpowiedzcie sobie sami. Ja wiem ze to jest po prostu smiech na sali.
Co do ocen czytelnikow/uzytkownikow odwiedzajacych serwis to jesli weszloby to w zycie to faktycznie ograniczylbym sie tylko do 5cio stopniowej skali ocen i to w dodatku dotyczyloby to tylko oceny ogolnej. I wowczas moznaby uzyc opisu slownego takiego jaki podal Inlagd Sill (ale bez ocen numerycznych):
Ocena czytelnikow:
Dobra gra
Inlagd sill pisze:
Jeszcze jeden pomysl, a raczej pytanie: czy ocena koncowa powinna byc wedlug was wypadkowa skladowych ocen grafiki, dzwieku i grywalnosci, czy osobna - ogolna - ocena?
To ma swoje plusy i minusy. Zerknij np. na recenzje gry Top Gear Overdrive na N64. Grafika i dzwiek sa rewelacyjne, ale grywalnosc ledwie srednia. Ocena ogolna ktora jest wypadkowa trzech wspolczynnikow jest w tym przypadku o wiele za wysoka... przynajmniej moim zdaniem.
Z drugiej strony TO jest wlasnie ocena ogolna - skoro dwa elementy sa swietne to ciagnie to ocene gry w gore. Jak najbardziej logiczne.
Moim zdaniem ocena ogolna mimo wszystko powinna zostac srednia arytmetyczna. Moze jakies gry zostana w ten sposob poszkodowane (ale zawsze mozna o tym wspomniec w recenzji), ale jest to chyba najmniejsze zlo.
Dla przykladu wezmy np taka Zelda Ocarine of Time:
Grafa - 7,5 no moze 8 w kazdym badz razie bez zbednych rewelacji,
Dzwiek - ledwie 7 - mialczenie kota bywa przyjemniejsze niez niektore z kawalkow w grze
Grywalnosc - 10,
Ocena ogolna - 8
Z pewnoscia Zelda na tyle nie zasluguje...