Problem z cartem do SMD

[PapaHerbal]

Jakiś czas temu uzupełniłem swoją kolekcję light gunów o Justifier'a od Konami, super stan w boxie, z papierami, niestety bez dołączanej standardowo gry Lethal Enforcers. Nie minął miesiąc a grę udało mi się nabyć na alle i tu zaczyna się mój problem: gra, po umieszczeniu carta w konsoli, nie uruchamia się (czarny ekran). Szynę porządnie przeczyściłem preparatem Kontakt - bez efektu. Rozkreciłem cartridge gamebitem i na pierwszy rzut oka nie wzbudza żadnych podejrzeń (płytka czysta, kondensator cały). Co ciekawe, jedna strona płytki zalana była jakimś rodzajem lepkiej żywicy (nie wiem czy to standard u Konami), której nie zaobserwowałem na płytkach w cartach segowskich. Nie wiem w czym problem, co gorsza sprzedawca nie kwapi się do uznania reklamacji, gdyż twierdzi, ze przed wysyłką carta testował i działał bez zarzutu. Nic tylko sobie w łeb strzelić tym Justifierem.

[emde]

Hmm no może po prostu po latach cartridge zwyczajnie umarł... Mam takiego Golden Axe'a, do dziś nie odpaliłem.

[PapaHerbal]

Przyznam emde, że trochę mnie zmartwiłeś. Zawsze wydawało mi się, że cartridge to wyjatkowo trwałe ustrojstwo.

[emde]

No jednak chyba trwałe, na kilkaset cartridgy jakie przeszły mi przez ręce tylko ten Golden Axe i jeszcze Mario 64 nie działały (ale Mario to wygląda co najmniej jakby ktoś je wcześniej wyprał). Ja bym nie składał broni i męczył sprzedawcę o zwrot pieniędzy.

[Ukukuki]

Mi padł Shining Force II na SMD i Yoshi na SNESa obydwie działały. O ile Shining Force przestał działać po upadku na ziemię to co się z Yoshi stało nie mam zielonego pojęcia. Jak kiedyś będę miał ochotę to przelecę PCB z lubą w ręku i może znajdę uszkodzone połączenie lutownicze albo ścieżkę. Gdyby to padły jakieś śruty to jeszcze pół biedy a tu moje ulubione gierki na systemy 16 bitowe.