Magia Dreamcasta

[King]

Konsola Dreamcast to must have kazdego szanujacego sie gracza i kolekcjonera

[BloodyClaw]

Magię Dreamcasta (jednej z moich ulubionych konsolek) ująłem swego czasu w czternastu punktach, które pozwolę sobie tutaj przytoczyć:

1. Pierwsze odpalenie Soul Calibur (prawie dostałem zawału ze szczęścia),
2. Obcowanie z jednym z cudów świata czyli Shenmue,
3. Możliwość usłyszenia wspaniałych utworów muzycznych z obu części "kultu" zwanego potocznie Sonic Adventure,
4. Doświadczenie na własnej skórze 4-osobowej rozpierduchy w genialnej strzelaninie Outtrigger,
5. Wieczorne treningi w najlepszą nawalankę SNK czyli Garou:MOTW,
6. Oglądanie Kojota na pierwszym miejscu podium w ubóstwianym przeze mnie racerze Looney Toons: Space Race,
7. Słodziutki głos lektorki lub lektora (nie chcę przesądzać) wymawiający "Sonikuu Timuu" w konkretnej produkcji pt. Chu Chu Rocket,
8. Adrenalina i wiatr we włosach przy muzyce jednej z moich ulubionych kapel- Crazy Taxi i Offspring,
9. Zaszczyt jaki mnie spotkał w postaci zapoznania się z rodzinką Ashfordów (najlepsza fabuła pośród wszystkich residentów),
10. Nieopisana radość, która przepełniła me serce po ujrzeniu odświeżonych klasyków z PSXa ( Vigilante'a i V-Rally 2 ),
11. Moment wyłączenia konsoli po przykrych doświadczeniach z top knotem w postaci Godzilla Generations ,
12. Rozegranie 4-osobowej partyjki w Sonic Shuffle (jedynej w historii dlatego tak cennej!),
13. Dotknięcie bram raju poprzez uczestnictwo w podróżach delfina Ecco,
14. Przesiąknięcie klimatem Project Justice, Ooga Booga oraz Bombermana Online,
Więcej szczęścia nie pamiętam....

[Ukukuki]

Cieszy mnie coraz większa liczba fanów na forum Dreamcasta i ogólnie najlepszego producenta gier jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi. Szkoda ,że obecnie Sega jest tylko cieniem dawnego molocha.
Ja już za bardzo pierwszego odpalenia nie pamiętam, Dreamcast stał chyba na taborecie a pierwszą grą w czytniu był Quake III Arena, Ultimate Fighting Championship lub Virtua Fighter 3tb.
Szkoda ,że Sega spanikowała po premierze PS2 i wycofała się z rynku. W zapowiedziach były świetne tytuły. A zapowiedzi Max Payne i GTA3 pokazywały ,że konsoli nie brakuje mocy na multiplatformy. Jak dla mnie bez problemu by zajęła drugie miejsce strącając Xboxa na 3 miejsce a GameCube na 4. Szkoda bo konsola był by dzisiaj z ogromną biblioteką świetnych tytułów. Pewnie z czasem i EA by się przekonało do niej wydając swoje tasiemce w postaci serii sportowych, NFS i innych. Ciekawe jakie perełki byśmy dostali Konsola była tania więc u nas cieszyła by się niezłą popularnością Bawiąc się w przepowiadanie przyszłości, konsola z niską ceną i kampanią reklamową w stylu Segi miała by szanse dobić do 50 mln sprzedanych konsol. A wynik ponad 30mln jak dla mnie osiągnęła by bez niczego. Zresztą o czym mówimy konsola ciągle żyje, szkoda ,że bez swojego ojca i matki

Również obecna generacja wyglądała by zupełnie inaczej ale jak trudno powiedzieć

Ooga Booga

Świetna gierka pamiętam rozpiskę kodów do tej gry z Play

[BloodyClaw]

Niestety ból po wycofaniu z rynku najlepszej konsoli Segi towarzyszy mi do dzisiaj. Dla DCkowych fajterów, multiplayerówek, Shenmue i Soniców byłem swego czasu w stanie zrobić wiele - to była moc! Ktoś wspomniał, że konsolę zabiło między innymi słabe wsparcie developerów 3rd party ale moim zdaniem nie było z tym tak najgorzej - z "wielkich" chyba tylko EA i Squeresoft olały maszynkę Segi. No nic, pozostaje płakać nad rozlanym mlekiem i wychwalać kult DCka po wsze czasy

[emet96]

Powiem wam tak, jak Dc do mnie nie trafiał, to trafił we mnie wczoraj, grałem w te swoje 6 gier szczególnie (crazy taxi, soul calibur i THPS 2). grałem chyba od 22 do 2:30 nad ranem, tak mnie cholera gry wciągnęły że nie mogłem się oderwać od ekranu telewizora. I stwierdziłem że dream ma nawet wygodnego pada . Nawet mi się dobrze grało w Sega GT, której to nie lubię .