Post
autor: Kurt » 2012-02-06, 11:36
Panowie i Panie. Odkąd w 2001 roku poznałem Dreamcasta, pragnąłem mieć tę konsolę. Od paru lat bacznie przyglądałem się jej i w grudniu 2011 roku ją nabyłem. Po dwóch miesiącach przyznaję, jestem rozczarowany. Nie chodzi tu o grafikę, ale o gry. Wielkie produkcje, które miały sprawiać frajdę i być motorem makarona okazały się grami na 10 minut. Sonic ta gra miała bawić na długie godziny, odłożyłem ją po 30 minutach, w ogóle do mnie nie przemawiała. Crazy Taxi 2, jak tylko zetknąłem się z grą, to doskonale się bawiłem, ale po paru godzinach stała się monotonna i nie kusi mnie aby ją włączyć.
Chu chu racket, niby ciekawa gra, lecz po 20 minutach odłożyłem. DOA2, miał być hit, ale grałem w lepsze wersje na inne konsole i brak opcji odblokowania stroju, bohatera nie przyciąga mnie do tej gry, ile można lać po ryju. Shenmue wielki HIT, który okazał się "tylko" dobrą grą, zaś od 3 płyty nudną.
Jest rozbudowane, jest fabuła, na początku jest napięcie, ale ... potem rozrywka staje się nudna.
Powoli zaczynam żałować wydanych pieniędzy na tę konsolę. Miało być super, na początku było bdb, ale teraz zaczyna się nudzić.
Pod światłem plastiki (nie wszystkie oczywiście) nie są idealnie gładkie.
