retroage.net

Witam serdecznie.
Niedawno kupiłam swoją pierwszą konsole Segi: Dreamcast. I mam z nią, a raczej z jedna grą, pewien problem.
Konsole kupiłam oczywiście używaną i żeby ją przetestować od razu zamówiłam kilka gier. Pierwsza dotarła "ecco the dolphin" no i meh, nie działa. Konsola niby widzi płytę, można odtworzyć nagranie audio i muzykę z niej ale sama gra nie działa. Płyta nie posiada widocznych rażących zarysowań... Myślałam, że coś jest nie tak z konsolą ale kolejne gry: tokyo highway challenge, sonic adventure, fur fighters śmigają jak należy. Zamówiłam nową kopie ecco no i ta działa.

Logiczne się wydaje, że problem leży jedynie w pierwszej płycie, ale skoro nie ma na niej śladów zniszczenia w czym może być problem? Można jakoś uratować płytkę?

Weź płytkę pod światło i patrz od drugiej strony czy gdzieś nie prześwituje jakaś bardzo malutka kropka (jak martwy pixel lub jeszcze mniejsza). Jeśli kropka jest to jakieś dane są uszkodzone, gdy będzie to ścieżka dźwiękowa, tekstura to gra i tak ruszy a jak niestety jakieś krytyczne dane to płyta do kosza. Płyty do Dreamcasta są kiepskiej jakości i trzeba się obchodzić z nimi jak z jajkiem.

Ja miałem już w ten sposób kilka uszkodzonych gier, np. SoulCalibur który czasem się uruchamiał i dało się coś pograć ale czasem gra nie chciała kompletnie startować lub w trakcie gry się wieszała i był właśnie na płytce mały prześwit.

To może być prześwit, a może też być fabrycznie niedziałająca płyta. Kiedyś czytałem o partii Wormsów Armageddon, które po prostu nie działały na konsoli. Wyszły tak z fabryki i bach

Przepatrzyłam płytkę no i jedyne co znalazłam to coś takiego:


Kliknij obrazek, aby powiększyć

Czy to może być winowajca? Szkoda gry ale cóż, i tak ją zatrzymam, mimo że nie działa =p
Dzięki za pomoc.

Znalazłeś przyczynę

Płyty od DC są naprawdę straszne pod tym względem. To będą pierwsze płyty z których samo z siebie sreberko będzie odpadać. Dlatego przestałem zbierać gry na DC, strasznie łatwo uszkodzić tą warstwę.

Czyli jest to uszkodzenie mechaniczne czy te płytki tak same z siebie potrafią się uszkodzić nawet jak jest się z nimi bardzo ostrożnym?

Jest to uszkodzenie mechaniczne, samo się nic nie stanie tyle ,że latwiej to zrobić na płytach od DC.

mattek pisze:To może być prześwit, a może też być fabrycznie niedziałająca płyta. Kiedyś czytałem o partii Wormsów Armageddon, które po prostu nie działały na konsoli. Wyszły tak z fabryki i bach

Mam Worms Armageddon (i to po regeneracji jeszcze....). Jest jakaś szansa poza DC żeby sprawdzić czy działają? Niby część gier dała rade się odpalić na PC i jakieś dane się pokazywały.

Forte pisze: Mam Worms Armageddon (i to po regeneracji jeszcze....). Jest jakaś szansa poza DC żeby sprawdzić czy działają? Niby część gier dała rade się odpalić na PC i jakieś dane się pokazywały.

Szczerze to nie mam pojęcia. To jest GD-Rom, a z nim należy postępować trochę inaczej. Może spróbować przez emulator, aczkolwiek nie wiem czy to na 100% będzie zachowanie jak na konsoli.

Tylko Dreamcast. GDRom składa się z kawałeczka płyty CD zawierającej ostrzeżenie audio i czasem parę plików które można odpalić na kompie oraz GD (zawierającego samą grę) którego odczytuje tylko Dreamcast.

No tak!
Zapomniałem, że przecież jakikolwiek komputer nie odczyta GD