PSX vs N64 resurrection:)

[Manifesto]

Nie przeczytałem całego wątku, ale jako miłośnik horrorów, jrpg oraz strategii (głównie taktycznych) wyrażę swoje zdanie. Otóż jeśli chodzi o gry pod względem ilości - tych bardzo dobrych i fenomenalnych IMO PSX w czasach swojej generacji miał o wiele więcej. PSX miał całą masę kultowych dziś gier - prawie w każdym gatunku. Ktoś tu wspomniał o strzelankach FPS i platformówkach - cóż, może rzeczywiście strzelanki N64 miało dużo lepsze, czysto zręcznościowe platformówki również (choć tu można polemizować), ale już np. bardziej ambitne gry będące połączeniem platformówki/przygodówki i gry logicznej (np. 2 części Oddworld, Heart of Darkness) to zdecydowana domena PSXa - a właśnie takie gry (obok jrpg i horrorów) będące połączeniem gatunków zapadły mi w pamięć najbardziej na tej konsoli. Gry z Nintendo 64 rzadko kiedy mnie interesowały (miały zdecydowanie bardziej "dziecinny" feeling niż te na PSX), mimo, iż podchodziłem do nich nie jeden raz (konsola użyczona przez kuzyna na cały okres wakacji 2009 z Zeldą, Marianem, Banjo i kilkoma innymi grami) jedynie LOZ: Ocarina of Time jest tytułem, którego zazdroszczę posiadaczom N64. Jego następca - GameCube, choć pod względem gier do PS2 się nie umywał, miał przynajmniej więcej "dorosłych" tytułów w ofercie, (które bardziej trafiły w mój gust niż większość hitów z N64) - ech ten fenomenalny remake RE oraz Zero, a także RE 4 - dla tej gry, oraz dla MGS TTS, (który nota bene mnie lekko zawiódł) kupiłem tą konsolkę )

[mentor93]

Perfect Dark, Mario 64, Goldeneye i Ocarina to gry, których PSX może szczerze zazdrościć. Ale całej reszcie gier na N64 PSX albo dorównuje, albo je przebija. Na pewno bym nie powiedział, że N64 miało lepsze strzelanki - chłopie, widziałeś, ile strzelanek wyszło na PSX-a? Jasne, że Goldeneye i Perfect Dark mają tak wysoką ocenę, jak mało która gra na Pleja, ale gdybym miał do wyboru jedynie dwie super gry i 25+ dobrych gier (wśród których trafiły się też przecież kultowe hity) nie miałbym wątpliwości, co bym wybrał...

Na N64 w porównaniu do PSX-a wyszło bardzo mało gier i chociaż warto tę konsolę mieć dla jej exów, to grami jednak dużo ustępuje sprzętowi Sony.

[Manifesto]

Na pewno bym nie powiedział, że N64 miało lepsze strzelanki - chłopie, widziałeś, ile strzelanek wyszło na PSX-a? Jasne, że Goldeneye i Perfect Dark mają tak wysoką ocenę, jak mało która gra na Pleja, ale gdybym miał do wyboru jedynie dwie super gry i 25+ dobrych gier (wśród których trafiły się też przecież kultowe hity) nie miałbym wątpliwości, co bym wybrał...

Napisałem "lepsze", a nie więcej. A jeśli już bierzemy na warsztat wszystkie strzelanki to nie zapominajmy, że N64 miało mnóstwo innych gier FPS poza GoldenEye i PD. Że wspomnę choćby o serii Turok czy grach Doom, Quake, Duke Nukem, Forsaken czy Hexen. Mimo wszystko N64 tutaj wygrywa. Już prędzej powiedziałbym że PSX miał porównywalne jakościowo platformówki (seria Crash, Pandemonium, Gex, Rayman czy Crock), ale tutaj akurat można polemizować. Za to w innych gatunkach gier PSX dosłownie niszczy N64 - bezapelacyjnie.

[mentor93]

Ekhem... Doom, Quake II, Duke Nukem, Forsaken i Hexen wyszły na Pleja. A Turok i pierwszy Quake? Na Pleju były Alien Trilogy, Alien Resurrection, Descent, Die Hard Trilogy, GTA, GTA2, Medal of Honor, Metal Slug X, Syphon Filter, Star Wars: Dark Forces, Time Crisis... Stwierdzenie, że na N64 wyszły lepsze strzelanki nie ma racji bytu. Wyszły dwa-trzy świetne shootery, ale żeby od razu mówić, że N64 miało lepsze strzelanki od Pleja?

Z platformówkami się zgodzę. PSX miał Crasha i Raymana, ale marka Mariona jest zdecydowanie silniejsza. Chociaż Plej też nie ma się, czego wstydzić.

[Manifesto]

OK, ale zauważ, że ja cały czas piszę nie ogólnie o strzelankach ale o grach FPS więc gdzie tu GTA czy Metal Slug? Nigdzie nie napisałem, że PSX nie miał świetnych innych gier, ale co do strzelanek FPS dalej twierdzę, że N64 lepiej sobie radzi w tym klimacie. Czasem te 2 czy 3 gry exclusive robią niestety różnicę, a GoldenEye i PD działają bardzo mocno na korzyść N64.

[yrkill]

Well, to mocne gry - nikt nie przeczy, że nie. Ale działa tutaj efekt skali. Nie wiem jak zapatrzonym trzeba być w jeden gatunek, by nie dostrzegać, że w innych N64 zupełnie nie dało rady. Jako hejter Zeldy i FPS, niespecjalnie mogłem znaleźć sobie coś na ten sprzęt. Ani Mario 64 mnie specjalnie nie wkręcił, ani nawet Mario Karty - byłem i jestem wierny tym markom w wersji ze SNESa (no, SMG trochę namieszał, ale mniejsza). A poza tym... Indiana Jones, którego PSX nie dostał, oraz Harvest Moon 64 (i znowu - wersja na SNESa podobała mi się bardziej). A gdzie te wszystkie jRPG na które mogliby powalczyć? Gdzie zastęp platformerów? To jest tak okropna konsola z niegrywalnym padem, że nawet marka taka jak Kirby wypadła na niej najgorzej ze wszystkich swoich dotychczasowych odsłon. Co mnie bardzo zasmuciło, bo uwielbiam serię

[Manifesto]

yrkill - ale ja się w z Tobą zgadam w zupełności. Tak jak napisałem w swoim pierwszym poście w tym temacie - sam miałem podejście do tej konsoli i poza Zeldą nic mnie nie potrafiło przyciągnąć na dłużej. Mario 64 nie było dla mnie niczym szczególnym (taki Medievil na PSX, choć to nieco inna gra jest dla mnie o wiele bardziej grywalny). Sam jestem fanem konsol Sony, tyle, że staram się być obiektywny i wg mnie N64 tylko w strzelankach FPS pokazało lwi pazur. PSX zniszczyło N64 jeśli chodzi o jrpg, bijatyki, wyścigi, przygodówki, strategie czy gry typu "mix gatunkowy".

A jak już rozmawiamy o tym która konsola Nintendo zarządziła to moim zdaniem było to Wii. Miało kupę świetnych gier, a możliwość odpalania gier z GameCube'a (który mimo porażki w starciu z PS2 miał i tak wg mnie lepsze tytuły niż N64) sprawia że ta konsola była strzałem w dziesiątkę. WiiU wg mnie podzieli los GameCube'a, choć bardzo bym nie chciał aby tak się stało gdyż bardzo szanuję Nintendo i to co zrobili dla branży.

[yrkill]

Dla mnie rządził i w sumie wciąż rządzi SNES. Później było już tylko gorzej, z orzerwą na Wii właśnie. Na szczęście w kwestii handheldów radzi sobie wciąż dobrze, choć 3ds w europie jeszcze z roku potrzebuje na migrację gier

[Manifesto]

Zaryzykuję i zrobię maleńkiego off-top Mnie osobiście podeszło parę tytułów z GameCube'a gdyż jestem miłośnikiem horrorów. Grałem więc w Resident Evil Zero, REmake, RE 4 (choć marny z niej horror to jest świetną grą akcji) czy Eternal Darkness. I mimo, że gry te nie umywały się do takich serii jak Silent Hill czy Fatal Frame (jedynka i dwójka SH, oraz Project Zero 2 to najlepsze horrory ever) to i tak grałem w nie z wypiekami na twarzy. Metroidów nie cierpię, za to podobała mi się Zelda: Wind Waker oraz Viewfiful Joe. MGS TTS również był ok ale wolę wersję z PSX (niepotrzebnie pozmieniano niektóre sceny w przerywnikach i obniżono poziom trudności, grafika jak na GC też nie powala, a scena śmierci SW jest o wiele mniej dramatyczna niż w oryginale). I to w zasadzie wszystkie gry które ograłem na GC - nie jest tego dużo ale i tak znacznie więcej niż na N64, na który to sprzęt gry nie przypadły mi do gustu prawie wcale. Snesa nigdy nie miałem - cóż, może kiedyś.

[mentor93]

Nie patrzyłem tylko na FPS-y, ale strzelanki ogółem yrkill przypomniał mi o niewygodnym padzie, który w ogóle nie leży w dłoniach, jest niepotrzebnie duży, a analog umieszczono - olaboga! - na środku

A najlepszymi konsolami N są NES i SNES Te konsole rządziły w latach .80 i na początku .90.

[kanarekkk]

Najlepszy to ja jestem

Co do wlasciwej drogi tego tematu, to raz. Psx jest gorsza technologia, wiec tu racja lezy po stronie N64. Co do gier, tu wiekszosci psx pozamiatal nawet sama juz iloscia gier, bo kazdy znajdzie cos dla siebie. Co do pada, ja wole tego od n64. Dualshocki mi nie pasuja
Prawda jest zas taka, ze i tak kazdy wybierze to co lubi bo z racja w takich sporach jest jak z dupa kazdy ma swoja

[mentor93]

Jest gorsza technologicznie, ale czy developerzy wykorzystali moc N64? Żeby nie było, nie chcę się z nikim kłócić

A mi bardziej pasuje dualshock. Jest mniejszy, nie taki toporny jak pad N64.

[kanarekkk]

Nintendo wykorzystalo
Ja niestety nie mam rak delikatnych i malutkich jak u pianisty ;p takze wiekszy pad mi bardziej pasuje

[Don]

Z tą supremacją technologiczną bym tak nie przesadzał bo jednak głównym ograniczeniem N64, a równocześnie największa przewagą PSX'a był nośnik danych - super wydajne CD VS archaiczne carty.

W sumie jedyną zaletą cartów był błyskawiczny czas dostępu i praktyczne wyzbycie się loadingów. Jednak czas pokazał, że liczy się przede wszystkim wielkość miejsca dla upchanych danych (dla graczy/deweloperów) oraz szybkość produkcji (tutaj zadowoleni byli wydawcy). W tym aspekcie PSX miał ogromną przewagę i niwelował wszelkie braki na innych polach.

[Manifesto]

Z tą supremacją technologiczną bym tak nie przesadzał bo jednak głównym ograniczeniem N64, a równocześnie największa przewagą PSX'a był nośnik danych - super wydajne CD VS archaiczne carty.

Dziś odpaliłem w końcu swojego Quake II na PSX - gra przeleżała chyba rok na półce. Swego czasu zagrywałem się w tą grę na PC, a później miałem (nie)przyjemność grać w nią na N64 u kumpla. I o ile wersja na N64 kompletnie nie przypadła mi do gustu ze względu na brak muzyki (bo to co słyszymy podczas gry soundtrackiem raczej nazwać nie można) i niewygodne sterowanie (pad od N64 kompletnie mi nie leży), tak wersja na PSX zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Co prawda grafikę ma nieco gorszą od wersji N64 (choć patrząc na tekstury broni odnoszę wrażenie że lepiej wyglądają one na PSX), jednak pod wszystkimi innymi względami wersja na PSX zdecydowanie wygrywa. Gra jest płynniejsza, pamiętam że wersja na N64 czasem solidnie rwała. No i posiada świetną muzykę, która poprzez ograniczenia cartów w wersji na N64 nie występuje. Ta gra bez muzyki jednak wiele traci, dlatego uważam że masz rację Don odnośnie archaicznych cartów - w dużej mierze to właśnie to przyczyniło się do tego, że zwycięzcą tamtej generacji pod względem ilości znakomitych gier został PSX.