Final Fantasy Tactics
-
- 'czasem cos napisze'
- Posty: 417
- Rejestracja: 2013-06-18, 11:22
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Final Fantasy Tactics
-
- 'dopchal sie i chce pisac'
- Posty: 285
- Rejestracja: 2013-04-20, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Final Fantasy Tactics
Ramza - Ninja w ofensywie rzucający przedmioty z drugą umiejętnością Monka (używane głównie jako samolecznie i wskrzeszanie poległych). Dzięki Manifesto za podpowiedź - bez niej nie rozwijałbym w takim stopniu tego zawodu (chodzi rzecz jasna o Ninja).
Lancer - postać wybitnie ofensywna mająca za zadanie zadawać straty bossowi/jego pomagierom. Druga umiejętność to Monk (wskrzeszanie).
Mustadio - z główną umiejętnością Chemist (przydatne pheonix down, x-potion, soft do leczenia petrify). Kluczowa zdolność to jednak wyjściowy zawód - snajper. Unieruchamianie bossa okazało się kluczem do zwycięstwa (dzięki niemu Lancer mógł skutecznie zadawać ciosy).
Agrias - z wyjściowym zawodem Holy Knight (ze względu na obszarowe zdolności ofensywne plus wysokie HP). Była kluczowa w rozwalaniu pomagierów bossa. Jako zawód dodatkowy - chemik i wsparcie dla walczących.
Summoner - jedyna postać magiczna służąca za mięso armatnie w tej walce (druga umiejętność to white magic). Udało mi się go wskrzeszać przed upływem 3 kolejek więc nie straciłem ileś tam h levelowania (choć byłem na to przygotowany i pogodzony z losem). Jak się okazało najsłabsza postać okazała się jednym z kluczy do zwycięstwa - skupiała ataki bossa przez co niezagrożone były postaci ofensywne.
Moją taktyką było rozproszenie. Każdy atak wroga mógł dosięgnąć co najwyżej jednego (maksymalnie dwóch przy wyjątkowym pechu) członka drużyny.
Teraz walczę w następnym starciu na dachu i warunkiem do zwycięstwa jest pozostawienie przy życiu postaci sterowanej przez SI, która ma nas wspierać w walce. Właśnie "ma"...Niestety uporczywie się pcha pod wrogie jednostki (przegrałem już dwa pierwsze podejścia - mogąc wykonać co najwyżej jeden ruch, bo zaraz potem wspomniana postać popełnia jakieś głupoty i wróg ją masakruje). Wrrrr... Trzeba czekać i liczyć na szczęście. No ale najważniejsze, że boss pokonany...
-
- 'czasem cos napisze'
- Posty: 417
- Rejestracja: 2013-06-18, 11:22
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Final Fantasy Tactics
Oczywiście rozproszenie drużyny, aby nie narażać się na ataki magiczne to czasem podstawa, nie tylko w Riovanes. Czeka Cię jeszcze walka z kilkoma bossami, ale moim zdaniem żaden z nich nie dorównuje trudnością tej właśnie walce.
-
- 'dopchal sie i chce pisac'
- Posty: 285
- Rejestracja: 2013-04-20, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Final Fantasy Tactics
W poprzednich walkach Rafa (której miałem bronić w walce na dachu Riovanes Castle) nieustannie pchała się pod wrogie jednostki z niskim HP. Kiedy tylko (po kolejnym niepowodzeniu i stracie przez Rafy życia) w pierwszym ruchu rzuciłem jej Hi-potion... Rafa grzecznie się wycofała i dała mi walczyć