Cześć
Jako fan rpg w starym japońskim stylu ukończyłem kilkanaście tytułów na szaraka. Kultowe Final Fantasy VII uwielbiam(moja pierwsza gra rpg na pleja) lecz mimo wszystko dla mnie najlepsze gry to:
1.Chrono Cross, co prawda nie gralem w chwalonego Xenogears (narobiłeś mi smaka K-slash- nie powiem, juz szukam tej gry na aukcji), ale historia z CHC mnie zauroczyła. Gra łatwa jak dla przedszkolaka (przesadzam, jedna walka jest bardzo trudna) lecz ja bawilem sie wyśmienicie. Jestem wielkim fanem Triggera i z przyjemnścią przemierzałem kontynuację. Grafika to majstersztyk! No i muzyka, jedna z najlepszych w historii gier.
2.Star Ocean II, za system (fenomenalny, lepszy niż w Grandii, którą również lubię, jednak G to gra trochę gorsza- zwłaszcza fabularnie odstaje od SO) i fabułę, poboczne misje private actions i długość gry (80 H- tyle przy niej spędziłem).
3.Valkyrie Profile, duzo mógłbym napisać o tej oryginalnej grze. Najlepsze rpg 2d w jakie grałem. Gra z MEGA klimatem i bardzo dobrą fabułą.System walki jeden z najlepszych w grach rpg. I wciąga niczym odkurzacz zelmera.
Wszystkie 3 stawiam w równym rzędzie (i posiadam oryginały które od lat stoją na honorowym miejscu w pokoju).
Manifesto wręcz mnie zachęcił do kupna Final Fantasy Tactics, po przeczytaniu jego topicu na forum i obecnej dyskusji stało się dla mnie oczywiste że muszę w to zagrać- kocham dobre historie w grach a fabuły w Finalach należą do najlepszych. Niestety jestem wielkim przeciwnikiem piratów i nawet za czasów Szaraka nie dotykałem takowych (konsolę w ntsc wraz z kupą gier dostałem od babci z USA, dwa razy w roku przesyłała mi paczki ze świeżym softem, to były piękne czasy
), a nie miałem okazji mieć w ręku egzemplarza.
Podobnie jak większość osób tutaj dyskutujących na temat Suikodena, ja również nie przepadam za tą grą. Znudziła mnie swoją mechaniką i fabułą. Męczyłem się przy niej podobnie jak Blackie.