Łukasz pisze:
Cieszmy się, że nie wszyscy mają takie podejście do tematu gier, bo do dziś gralibyśmy w gry o fabule tyleż skomplikowanej co ta z pacmana czy ponga ( bez obrazy dla fanów tych gier - to świetne pozycje ).
Fabula moze sie wartko rozwijac rowniez bez filmikow czego najlepszym przykladem moze byc chocby Half-life.
Łukasz pisze:
Axiomat zaś do kina chodzi zapewne na filmy nieme, no bo na co mu świetnie skomponowana ścieżka dźwiękowa. Jak chce posłuchać muzyki to idzie na dicho do remizy.Czyż nie?
Niestety nie. Muzyka jest integralna czescia gry. Jesli nie bedzie filmikow to niewiele taki tytul na tym straci, bo informacje istotne dla gracza mozna przekazac w inny sposob niz cut-scenki. Bez muzyki bedzie po prostu bieda w trakcie rozgrywki.
Istota sprawy jest to ze gra to taki typ mediow, ktory daje uzytkownikowi mozliwosc interakcji - czynnego uczestniczenia w akcji. Jesli mam siedziec z padem w dloni i gapic sie tylko ekran telewizora, to wole jednak wlaczyc sobie film ktory nie dosc ze bedzie lepiej zrealizowany to do tego z pewnoscia bedzie mial sporo ciekawsza i zaskakujaca fabule.
Ja rozumiem doskonale ze wiele osob lubi takie tasiemce jak MGS, ale mnie to najzwyczajniej w swiecie nudzi. I dorzuce jeszcze na koniec jedna kwestie, bo pewnie nie jestes swiadom tego do jakiej gry porownales MGSa
Otoz drogi kolego Pac-Man to PIERWSZY tytul w histori gier, ktory mial cut-scenke w postaci animowanego przerywnika miedzy planszami! Mozna? Ano mozna... wystarczy tylko krotko i tresciwie.
Pomijam fakt ze Pac-Mana cenie o wiele wyzej niz wiele innych gier (w tym rowniez MGSa), bo to jedna z najwazniejszych gier w naszej branzy.