retroage.net

Ostatnio zastanawiałem się nad tym jak sprawić by kilkunastoletnie plastikowe obudowy podniszczonych konsol przywrócić do dawnego blasku? Oczywiście wiem, że wiele uszkodzeń nie da się naprawić/zatuszować, ale może znacie jakieś metody na dbanie o konsole i ich wygląd? Może polecicie jakieś preparaty, uber szmatki ze specjalnych włókien służących polerowaniu promów kosmicznych itd.?

Na wielu aukcjach widzę pożółkłe obudowy SNESów itd. Czy jest na to jakiś sposób?

Jeżeli chodzi o dbanie to jakoś na konsole nie chucham (czego nie mogę powiedzieć o gitarze ). ale jak trochę się ukurzy to przetrę ściereczką od okularów. A propos żółtych obudów konsol, był gdzieś poradnik dotyczący wybielania plastiku (z tego co pamiętam jakieś forum amigowców). Jednakże pożółkła obudowa nie przeszkadza mi zbytnio w makaronie (ok... boję się wybielić żeby czegoś nie uszkodzić ). Ale mój Snes jest tylko troszkę pożółkły na kantach obudowy obok portu padów. Konsol nie mam zbytnio porysowanych, jeżeli je gdzieś transportuje to owijam jakąś folią bąbelkową i jest git majonez .

Don pisze: Może polecicie jakieś preparaty, uber szmatki ze specjalnych włókien służących polerowaniu promów kosmicznych itd.?

Do czyszczenia retrogratów preferuję zestaw: szczoteczka do zębów + płyn Ludwik.

Jak coś 'nowego' do kolekcji dochodzi, bardzo często rozbieram i czyszczę - myję zwykle w letniej wodzie z mydłem. Zwłaszcza dotyczy to padów. Daruję sobie jedynie, jeśli na konsoli/komputerze są nadal oryginalne plomby.

Wybielaniem obudowy będę zajmował się niedługo, pewnie zrobię fotoporadnik, hehe

Konsole trzymam 'na wystawce' za szkłem, nie kurzą się. Te, które stoją 'na widoku', przykrywam jeśli nie są używane (np. Amiga - oryginalna pokrywa ).

Jeśli transportuję konsole np na wystawy czy imprezy retrogrowe - jadą w skrzyniach, wszystkie przełożone są materiałem lub folią, żeby się nie niszczyły. Ewentualnie spakowane są w oryginalne pudełka Gry i zasilacze najczęściej jeżdżą osobno od konsol

No umycie padow to podstawa biorac pod uwage co sie tam legnie po latach urzytkowania...

DizzyX: jestem ciekaw tego wybielania obudowy. Koniecznie udostepnij ten tutorial:)

Emet96: szukalem i jakos nie moge na to trafić...

PapaHerbal: rozumiem ze szczoteczka z miekkim wlosiem by nie porysowac sprzetow?

Don pisze:.....

PapaHerbal: rozumiem ze szczoteczka z miekkim wlosiem by nie porysowac sprzetow?

koniecznie model "soft" dla dzieci do lat 3

Wszystkie sprzęty, które szorowałem szczoteczką miały matowe obudowy, więc nie było problemu. Żadnej błyszczącej obudowy nie miałbym odwagi potraktować nawet szczoteczką "soft" dla dzieci do lat 3.

Gdzieś, kiedyś na forum był link do wątku na forum atari.org.pl jak usuwać żółtość ze starego sprzętu. Tam polecali utleniacz w kremie 12% (coś czego używają fryzjerzy). Wysmarowaną tym obudowę wystawia się następnie na słońce, a potem się zmywa pod kranem.
Link dla zainteresowanych: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=7808

Pożółkłe obudowy można odnowić mleczkiem Cif. Do matowej obudowy najlepiej szorstka gąbka, a do gładkiej coś delikatniejszego.

jak mam karton to tam siedzi i tak włanczam od świętnie, reszta w woreczkach/workach strunowych

Do mycia trudno dostępnych zakamarków obudowy polecam irygator dentystyczny. Przy okazji nieźle też radzi sobie z zębami

Jelitowy pewnie też się nada...

frodo666 pisze:Jelitowy pewnie też się nada...

+1

Część sprzętu trzymam w oryginalnych pudełkach, a całą resztę mam obłożoną w folie i worki. W najgorszym wypadku przecieram folię z kurzu i nic nie ma prawa się zniszczyć.

Mam pożółkły, oryginalny rozgałęziacz multi tap do PlayStation. Na szczęście pożółkły jest w zasadzie tylko z wierzchu (małe elementy, jak sloty na karty pamięci i pady są idealne). Pytanie czy da się to jakoś przywrócić do stanu pierwotnego? Metody z cifem nie próbowałem nigdy. Jest to ustrojstwo skuteczne?