Retro braki nie do nadrobienia

Awatar użytkownika
mrSin
'calkiem niezly gosc'
'calkiem niezly gosc'
Posty: 723
Rejestracja: 2007-07-01, 11:54
Lokalizacja: 3miasto
Kontakt:

Re: Retro braki nie do nadrobienia

Post autor: mrSin » 2023-08-09, 10:10

Axi0maT pisze:
2023-07-22, 16:23
mrSin pisze:
2023-07-18, 09:51
Axi0maT pozamiatałeś
I w ten oto sposob z redaktora tego zacnego portalu zostalem zdegradowany do sprzatacza zamiatacza ;)

Tak w ogole to nosze sie z zamiarem odpisania na to wszystko co do tej pory naskrobaliscie, bo chce sie ustosunkowac do wielu kwestii... ale zebrac sie nie moge bo wiem ze z tego kilometrowy post wyjdzie :)

W ogole jestem zaskoczony ze tak nielicznie sie ludzie udzielaja w tym temacie - jest potencjal na setke postow i liczne dyskusje jak nic!
Powróciwszy z wakacyjnych wojaży zerkam w temat, kurcze liczyłem na kapkę więcej postów.
Pisz ten sążnisty post na kilometry drogi kolego może zmotywuje on większą liczbę użytkowników do pochwalenia się czego nie kupili gdy było tanio i miało to sens :)

Awatar użytkownika
TankerPL
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 79
Rejestracja: 2021-12-23, 05:32

Re: Retro braki nie do nadrobienia

Post autor: TankerPL » 2023-08-15, 09:03

Może nie tyle co nie do nadrobienia, bo przy odpowiednim uporze i budżecie dałoby radę to ogarnąć, ale jakoś czuje, że są ważniejsze wydatki, a może w przyszłości będą w jakimś Nintendo Switch Online. Głównie będą to gry z serii Pokemon. Darze wielkim sentymentem tą serię, ponieważ moją pierwszą grą na GBA była wersja Emerald (pirat), a pierwszy preorder co brałem w życiu to Pokemon Sun na 3DS, a i na Switcha w dniu premiery się skusiłem na Let's Go Pikachu.

Niemniej lista:
- Pokemon Crystal (GBC)- miałem jako kod na N3DS, ale wiadomo, że oryginał to zawsze oryginał. Szczerze mówiąc w Jotho najmniej spędziłem czasu, a bardzo chętnie bym wrócił. Może wypuszczą jakiś remix na Switcha.

-Cannon Fodder (GBC)- w sumie nie śledziłem dawno cen tej pozycji, ale chyba niewielki sens byłoby trzymanie jednej gry na system. Z tego co mi się kojarzy to chyba miało muzyczkę w menu (War never was so much fun).

- Pokemon Emerald (GBA)- chciałbym oryginał w boxie, a może i samym kartridżem bym się zadowolił, ale ponownie cena. O ile czas gameplay + fabuła + region Hoenn by to pewnie wyrównał w bilansie, bo jest to moja ulubiona pozycja. Animowana wstawka z bitwą Kyorge'a z Graudon'em i interwencją Rayquazly robiła robotę jak pierwszy raz grałem + kombinacje alpejskie z otworzeniem Jaskini, która dawała dostęp do trzech gigantów (Regisów).

- Pokemon LeafGreen (GBA)- również cena, również najchętniej bym w boxie przygarnął. Nie ma ciśnienia, bo Kanto jest wszechdostępne jeśli chodzi o gry Pokemon.

- Drill Dozer (GBA)- szczerze mówiąc widziałem ją tylko na gameplayu na jakimś nieistniejącym już kanale (polskim) i spodobała mi się, ale ze względu na to, że głównie idzie ją dorwać w boxie i z USA to porzuciłem ten pomysł.

- Boktai: The Sun is in your Hans (GBA)- nie patrzyłem dawno cen tej pozycji, ale zważywszy na technologię zawartą w kartridżu to pewnie nie spadła xD . I druga sprawa wyjście z chaty z konsolą to już chyba nie dla mnie.

-Pokemon Black i Black 2- cena, cena xd O ile klasyczne Blacki kiedyś się wykosztuje i kupię (z zagranicy) tak Black 2, które wyszły pod koniec życia DSa i przed nowymi na 3DSa to niestety nakład zszedł dość skromny. W zasadzie ta druga pozycja i tak byłaby tylko na wykończenie zbioru Pokemonów, więc ponownie ciśnienia nie mam.

- The Elders Scrolls: Shadowkey (N-Gage)- ponownie cena, zarówno gry jak i samego sprzętu. Głównie ciekawość jak wygląda ta pozycja :).

Inne braki to już raczej konsole: SEGA Game Gear, Nokia N-Gage QD, Game Boy Advance SP AGS-101 (wersja NES CLASSICS)i Game Boy Color (Pokemon Edition/ ten żółto-niebieski).

Także jak widać głównym problemem nie jest aż taki brak dostępności co obecna cena za te dobra. Dalej w głowie mam ceny z 2010-12, gdzie człowiek żałował 200 zeta za SP AGS-101, bo 001 był za ~50 złociszy.
Zeo Ranger Mode! Gold!

ping
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1551
Rejestracja: 2009-08-29, 12:00

Re: Retro braki nie do nadrobienia

Post autor: ping » 2023-10-23, 13:19

Tutaj mógłbym wpisać praktycznie całą biblioteczkę GameCube PAL.

Miałem świetną kolekcję - wszystkie Residenty, obie Zeldy, Starfoxy, MGS, Skies of Arcadia Legends (!), Mario, Luigi, Eternal Darkness, Sonici, no co ja będę wymieniał - praktycznie każdy EX znalazł się w moich zbiorach. W przypływie ujemnego geniuszu sprzedałem to wszystko w cholerę, bo zacząłem się przejmować twardym trzpieniem w boxach PAL/US - wątłe 8cm płytki potrafiły delikatnie pękać od inner ringa. Przerzuciłem się na wersje NTSC-J. Minęło jakieś 10 lat od tej wyprzedaży i jednak boli. Część ważnych gier udało się uzupełnić w wersji NTSC-U jednak o większości mogę pomarzyć,
Wysokie ceny to jedno, drugi problem to niska dostępność tych rzeczy w akceptowalnym przeze mnie stanie (do kolekcji). Odpuściłem i wiem, że nigdy nie nadrobię.

Tak samo raczej już nie widzę szans na nadrabianie Dreamcasta PAL - płyty w dobrym stanie i niepołamane pudełka to koszmar poszukiwacza skarbów...
Obrazek

Awatar użytkownika
mrSin
'calkiem niezly gosc'
'calkiem niezly gosc'
Posty: 723
Rejestracja: 2007-07-01, 11:54
Lokalizacja: 3miasto
Kontakt:

Re: Retro braki nie do nadrobienia

Post autor: mrSin » 2023-12-04, 12:06

ping pisze:
2023-10-23, 13:19
Tutaj mógłbym wpisać praktycznie całą biblioteczkę GameCube PAL.

Miałem świetną kolekcję - wszystkie Residenty, obie Zeldy, Starfoxy, MGS, Skies of Arcadia Legends (!), Mario, Luigi, Eternal Darkness, Sonici, no co ja będę wymieniał - praktycznie każdy EX znalazł się w moich zbiorach. W przypływie ujemnego geniuszu sprzedałem to wszystko w cholerę
Powiem szczerze, że czytając to, mimo, że nie piszesz o mojej kolekcji, czuję wewnętrzny ból zbieracza. Szczerze i bez śmieszków współczuję. Kiedyś sam byłem bliski pozbycia się wszystkiego w cholerę, ale uratowało mnie wrodzone lenistwo. Konsole z grami leżały w piwnicy w domu rodzinnym i nie chciało mi się tego segregować, spisywać, potem wystawiać. Nawet jak już wszystko przeniosłem na własny strych to lenistwo wciąż było silniejsze. Całe szczęście.

ODPOWIEDZ